PROSZĘ O KOMENTOWANIE ROZDZIAŁU! PAMIĘTAJCIE, ŻE KOMENTARZE MNIE BARDZO MOTYWUJĄ! KOMENTARZ TO NAGRODA DLA AUTORA.. :)
NIC NA SIŁĘ!
Justin's POV
- Ja nie mogę dłużej czekać - złapałem się za głowę, wzdychając.
- Justin, uspokój się.. Musimy czekać. Jutro tam pojedziemy i ją odbijemy, stary obiecuję Ci to.. Będzie wszystko dobrze, będziecie szczęśliwi .. - powiedział Sam, przestałem go w połowie słuchać.
Wstałem i wyszedłem na balkon, zabierając z komody moje papierosy. Wyciągnąłem jednego i go odpaliłem zaciągając się.
Zastanawiałem się czy uda nam się ją odbić. Czy może Logan, wszystko zaplanował i już jest przygotowany na to że przyjdziemy.. i będziemy próbowali ja odbić.
Patrzyłem przed siebie, gdy poczułem że ktoś wchodzi na balkon. Zobaczyłem na barierce dłonie, u których były pomalowane paznokcie. Demi..
- Justin, nie możesz myśleć że coś nie pójdzie zgodnie z planem - szepnęła, również patrząc przed siebie.
- Boję się że ją stracę - przymknąłem oczy, nie chcąc pokazywać, jak bardzo cierpię.
- Myślisz że ja się nie boję? Straciłam jedną przyjaciółkę - zaśmiała się - Jeśli tak ją mogłam nazwać. Przez dwa lata mnie okłamywała.. Dosyć że mnie, to jeszcze Lily. Pomogła w jej porwaniu. Justin, ja też cierpię. Tylko jestem silna i wierzę że wszystko będzie dobrze. Ty też musisz uwierzyć, pamiętaj.. Wiara jest najważniejsza - powiedziała i tym razem na mnie spojrzała.
- Dziękuję Demi, cieszę się że jesteś tu.. no i mnie wspierasz - posłałem jej delikatny uśmiech.
- Nie zapominaj, że masz nas wszystkim. Cody, Taylor, ja.. jesteśmy tu dla Ciebie. Martwimy się o nią, ale wiemy że dla Ciebie.. jest ona kimś naprawdę ważnym.. - westchnęłam cicho.
- Masz rację, jest dla mnie cholernie ważna, gdy usłyszałem jej delikatny głosik.. przez ten telefon. Myślałem że się rozkleję, wiem że ona cierpi.. - oparłem się łokciami o barierkę i schowałem twarz w dłoniach. Poczułem na plecach, dotyk dłoni Demi.
- Będzie dobrze, głowa do góry i lecimy dalej - uśmiechnęła się pocieszająco i klepnęła mnie parę razy w plecy, po czym wróciła do pokoju.
Demi miała rację, musiałem uwierzyć w to że będzie wszystko dobrze. Bo będzie prawda? Modliłem się tylko o to, aby Logan nie dowiedział się o naszym planie. Albo żeby Lucy, nic mu nie powiedziała. Przecież .. przecież mogła założyć w tym pokoju podsłuch.
Wyrzuciłem tą myśl z głowy i wszedł do pokoju, spojrzałem na przyjaciół. Cody z Demi robili coś w telefonach. Sam w komputerach, nastawiał i szykował sprzęt na jutro, a Taylor zasnął. Od pewnego czasu, zauważyłem że Tay, jest bardzo cichy. Nie wiedziałem co się stało że tak jest...
Podszedłem do Sama i usiadłem obok, patrzyłem co robi. Kuzyn zaczął mi wszystko tłumaczyć, jak to zrobimy i jak ją odbijemy. Czułem że wszystko wyjdzie zgodnie z planem..
Poszedłem do drugiego pomieszczenia w naszym pokoju i się położyłem. Po chwili zasnąłem. Jutro czeka nas ciężki dzień.
- Jak słodko - usłyszałam głos Logana - a Teraz oddawaj to suko!
Jeśli podoba Wam się rozdział, podzielcie się swoją opinią w komentarzach! Wiecie, że to one najbardziej mnie motywują :(
- Justin, uspokój się.. Musimy czekać. Jutro tam pojedziemy i ją odbijemy, stary obiecuję Ci to.. Będzie wszystko dobrze, będziecie szczęśliwi .. - powiedział Sam, przestałem go w połowie słuchać.
Wstałem i wyszedłem na balkon, zabierając z komody moje papierosy. Wyciągnąłem jednego i go odpaliłem zaciągając się.
Zastanawiałem się czy uda nam się ją odbić. Czy może Logan, wszystko zaplanował i już jest przygotowany na to że przyjdziemy.. i będziemy próbowali ja odbić.
Patrzyłem przed siebie, gdy poczułem że ktoś wchodzi na balkon. Zobaczyłem na barierce dłonie, u których były pomalowane paznokcie. Demi..
- Justin, nie możesz myśleć że coś nie pójdzie zgodnie z planem - szepnęła, również patrząc przed siebie.
- Boję się że ją stracę - przymknąłem oczy, nie chcąc pokazywać, jak bardzo cierpię.
- Myślisz że ja się nie boję? Straciłam jedną przyjaciółkę - zaśmiała się - Jeśli tak ją mogłam nazwać. Przez dwa lata mnie okłamywała.. Dosyć że mnie, to jeszcze Lily. Pomogła w jej porwaniu. Justin, ja też cierpię. Tylko jestem silna i wierzę że wszystko będzie dobrze. Ty też musisz uwierzyć, pamiętaj.. Wiara jest najważniejsza - powiedziała i tym razem na mnie spojrzała.
- Dziękuję Demi, cieszę się że jesteś tu.. no i mnie wspierasz - posłałem jej delikatny uśmiech.
- Nie zapominaj, że masz nas wszystkim. Cody, Taylor, ja.. jesteśmy tu dla Ciebie. Martwimy się o nią, ale wiemy że dla Ciebie.. jest ona kimś naprawdę ważnym.. - westchnęłam cicho.
- Masz rację, jest dla mnie cholernie ważna, gdy usłyszałem jej delikatny głosik.. przez ten telefon. Myślałem że się rozkleję, wiem że ona cierpi.. - oparłem się łokciami o barierkę i schowałem twarz w dłoniach. Poczułem na plecach, dotyk dłoni Demi.
- Będzie dobrze, głowa do góry i lecimy dalej - uśmiechnęła się pocieszająco i klepnęła mnie parę razy w plecy, po czym wróciła do pokoju.
Demi miała rację, musiałem uwierzyć w to że będzie wszystko dobrze. Bo będzie prawda? Modliłem się tylko o to, aby Logan nie dowiedział się o naszym planie. Albo żeby Lucy, nic mu nie powiedziała. Przecież .. przecież mogła założyć w tym pokoju podsłuch.
Wyrzuciłem tą myśl z głowy i wszedł do pokoju, spojrzałem na przyjaciół. Cody z Demi robili coś w telefonach. Sam w komputerach, nastawiał i szykował sprzęt na jutro, a Taylor zasnął. Od pewnego czasu, zauważyłem że Tay, jest bardzo cichy. Nie wiedziałem co się stało że tak jest...
Podszedłem do Sama i usiadłem obok, patrzyłem co robi. Kuzyn zaczął mi wszystko tłumaczyć, jak to zrobimy i jak ją odbijemy. Czułem że wszystko wyjdzie zgodnie z planem..
Poszedłem do drugiego pomieszczenia w naszym pokoju i się położyłem. Po chwili zasnąłem. Jutro czeka nas ciężki dzień.
Lily's POV
- Pamiętaj, nie ważne co się stanie Justin - wychrypiałam - Zawsze, będę Cię kochać.. - szepnęłam.
- Jak słodko - usłyszałam głos Logana - a Teraz oddawaj to suko!
Logan wyrwał mi telefon i rzucił nim o ścianę. Rozpadł się on na parę małych kawałeczków, przełknęłam głośno ślinę i na niego spojrzałam. Widziałam na jego twarzy, wypisaną złość.
Podszedł do mnie i złapał za włosy ciągnąć do góry.
- Co Ty sobie kurwa wyobrażasz - warknął - Myślisz że on po Ciebie przyjdzie? Mylisz się szmato.. Patrz - pokazał mi zdjęcie gdzie Justin całuję się z Lucy.
Z moich oczu zaczęły lecieć łzy, nie sądziłam że on może mi to zrobić. Gdy ja tu cierpię, płakałam jak głupia. Logan, rzucił mnie na łóżko i wyszedł, uderzając mnie w twarz.
Nie wiedziałam, czy teraz bardziej boli mnie to że Logan mnie uderzył, czy to że Justin mnie zdradził.
Płakałam, z tych dwóch powodów. Nie sądziłam, że moje życie będzie zawsze szło pod górkę..
Spojrzałam w małe okienko, na dworze było ponuro.. Idealnie do mojego humoru. Skuliłam się na łóżku i dalej płakałam. Straciłam już jakiekolwiek nadzieję że stąd wyjdę..
Justin's POV
Wstałem rano i od razu poszedłem do łazienki, wykonałem poranne czynności. I ubrałem się na czarno. Wszedłem do głównego pokoju a moim przyjaciele byli już gotowi. Sam podał mi broń..
- Mam to ze sobą wziąć? - zadrżałem, nigdy nie używałem.. broni.
- Tak, tak będzie najlepiej. Nie sądzę żeby Logan, miał przy sobie dużą ilość osób, wiec to może wystarczyć - mruknął i oblizał usta..
- Dobrze - westchnąłem. Chłopaki i Demi, zabrali wszystko co im potrzebne i wyszli z pokoju. Ja zaraz potem wyszedłem razem z Samem.
Wyszliśmy z hotelu, tylnym wyjściem. Nie chcieliśmy, aby obsługa hotelu poinformowała o czymś Logana. Mogłoby być wtedy bardzo nieprzyjemnie. Wsiedliśmy wszyscy do jednego wana, i wyruszyliśmy.
*30 minut później*
Zatrzymaliśmy, się przy jakimś magazynie.. W sumie, wyglądał jak zwykły dom.. Duży, piętrowy dom.
Wysiedliśmy z samochodu i omówiliśmy wszystko jeszcze raz dokładnie.
- Pamiętajcie, nie zostawiamy Demi.. samej - spojrzał na nią - Musimy jej pilnować, bo raczej na nią też z chęcią by zapolował. Bieber Ty trzymasz się ze mną. A chłopaki Wy razem, plus Demi. Ja z Justinem idziemy z przodu.. A Wy wchodzicie oknami od tyłu. Rzucacie bombę dymną, która narobi zamieszanie .. Logan wtedy zostawi Lily samą, a ja z Bieberem ją znajdziemy. On zabierze ją do samochodu i odjedzie. Tu.. - pokazał palcem na mapie - A my, przywiążemy Logana, i go zostawimy razem z bombą.. Ona wybuchnie i będzie po nim. - uśmiechnął się.
- Gotowi? - powiedziałem, wszyscy przytaknęli.
Rozeszliśmy się. Sam i ja przeskoczyliśmy przez płot i poszliśmy pod drzwi, Sam szybko i bezgłośnie rozwalił zamek. Weszliśmy do środka, zobaczyliśmy że w "salonie" siedzi jakiś facet. Sam kazał mi poczekać i zaszedł do od tyłu, potraktował go nożem.. Ciało faceta, bezwładnie opadło na kanapę. Zdziwiłem się, nigdy nie widziałem czegoś takiego na żywo. Usłyszeliśmy jak Logan, wychodzi z piwnicy, zaraz zaatakował go dym. Zaczął biegając po domu, a my szybko zeszliśmy na dół. Zobaczyliśmy na łóżku, w pół rozebraną Lily. Moje serce się rozpadało na ten widok.. Podszedłem do niej i wziąłem ją na ręce. Sam wyszedł pierwszy i kazał nam szybko uciekać.
Wybiegłem z magazynu, szybko podbiegłem do samochodu i wsadziłem prawie nieprzytomną Lily na jego tyły, sam wsiadłem na miejsce kierowcy i odjechałem w umówione miejsce. Stanąłem tam i wysiadłem. Wsiadłem obok Ciebie i posadziłem Cię na swoich kolanach.
- Kochanie - przytuliłem Cię - Tak bardzo się martwiłem. Bałem się że już Cię nie odzyskam - szepnąłem.
- Całowałeś Lucy.. - szepnęła bezgłośnie.
Zamarłem, czyli Logan pokazał jej to zdjęcie. Wystraszyłem się że nie dasz mi nic wytłumaczyć..
- To ona pocałowała mnie, zrobili zdjęcie.. Kochanie, to naprawdę nie ja.. - szepnąłem i ją mocniej przytuliłem. - Nigdy bym Cię nie zdradził.
- Pogadamy o tym w domu, dobrze? - szepnęłam wtulając się w moje ciało. Brakowało mi jej delikatnego dotyku.
- Dobrze - pocałowałem ją w głowę.
Po chwili do samochodu, weszli przyjaciele. Zobaczyłem że z ramienia Taylor'a leję się krew, wystraszyłem się. Lecz Demi uspokoiła mnie swoim wzrok. Zaczęła głaskać Lily po plecach.
Byłem szczęśliwy, ze mam już przy sobie swoją kobietę. Dam jej takie życie, jakie mogła sobie wymarzyć. Te zdarzenie dało mi wiele do myślenia. Między innymi.. że nie znajdę nigdy nikogo tak wspaniałego jak Lily.. Chcę być tylko z nią.. Chcę aby witała mnie swoim, pięknym i szczerym uśmiechem. Żeby całowała mnie na przywitanie i przytulała tymi swoimi małymi i chudymi ramionami. Chcę czuć, przy sobie jej zapach.. Chcę aby po prostu była przy mnie.
- Kocham Cie - usłyszałem cichy szept. Spojrzałem na nią.. Miała zamknięte oczy i twarz wtuloną w moją szyję.
Spojrzałem na Demi a ona się tylko uśmiechnęła, obok mnie Cody również się szeroko uśmiechnął. Sam i Taylor, na twarzach również mieli bardzo, szczere uśmiechy.
Wiedziałem że mam przy sobie, wspaniałą kobietę i najlepszych przyjaciół. Czego chcieć więcej?
- Ja też Cię kocham, słońce - szepnąłem i musnąłem jej miękki policzek.
-
Życie Justina i Lily zapowiadało się świetnie. Chłopak nareszcie zrozumiał, że ma przy sobie cały swój świat. Ale czy jest przygotowany, na dalsze przygody? Nie wie, że przed nim jeszcze dużo ciężkich chwil. Ale, czy złe chwilę nie prowadzą, do prawdziwej miłości tej wspaniałej pary? Czy da się zniszczyć, tą mocną więź między nimi? Justin i Lily.. dwoje nastolatków, nie mogących bez siebie żyć.
Lecz czy na długo.. ?
~ * ~
NEXT!
Wow, 14 tysięcy wyświetleń? Kocham Was! ♥
Jeśli podoba Wam się rozdział, podzielcie się swoją opinią w komentarzach! Wiecie, że to one najbardziej mnie motywują :(
Ostatnio, tracę wenę.. Nie wiem co się ze mną dzieję, dlatego te rozdziały są takie jakie są.
ROZSYŁAJCIE BLOGA, DALEJ. CHCĘ ABY WCHODZIŁO TU JAK NAJWIĘCEJ OSÓB.
-> ROZSYŁAJCIE BLOGA!
-> KOMENTUJCIE ROZDZIAŁY!
-> OBSERWUJCIE BLOGA!
-> KOCHAM WAS!!
I jak się podobało?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Przepraszam za błędy!
Ile teraz będzie komentarzy?
Pierwsza!!! Świetny jezu dawaj następny!
OdpowiedzUsuńCudowny !!! zresztą jak cały ten blog *-* czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńkocham te opowiadanie <3 czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem kiedy czytam twój blog jest tyle emocji! Czekam z niecierpliwością na kolejny :D Życzę nieokiełznanej weny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rodzial. Dzieje się wiele. Czekam na następny. / @Lovemuusic1994
OdpowiedzUsuńpisz dluzsze rozdziały i bedzie ok
OdpowiedzUsuńświetne jak zawsze! <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział.CZekam na następny :) Życzę weny i powodzenia w pisaniu <3
OdpowiedzUsuńAwww jaki cudowny :) czekam na więcej @Yo_Nigga__
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny, z resztą jak każdy *.*
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnego. Oby tak dalej <3
Ne podoba mi sie ze raz piszesz podaje przyklad 'objalem ja ' a pozniej 'pocalowalem cie' to jest oczywiscie przyklad no ale dla mnie to sie zle czyta a rozdzial to nawet spoko ciekawe co ich jeszcze czeka
OdpowiedzUsuń@believeyoucanx3
Świetny <3 Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńmi sie meega podobalo ! :* Swietnu rozdzial i nie moge sie doczekac nastepnego ! Masz taalent:* :) !
OdpowiedzUsuńCudowny *.* czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział. Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuń<3<3<3
OdpowiedzUsuńzawlaisty <3
OdpowiedzUsuńOmg!!!!!! OMG!!!!!! OMG!!!!!!!!!!!!! DAWAJ NEXTA!!!!!!!!!!!1 JAKIE TO SUPERAŚNE!!!!!!!!!! Bardzo podoba mi się tw blog wszystko jest takie ekscytujące tylko tyrochę za szybko się wszystko dzieje ale to tw blog... Kocham :***
OdpowiedzUsuń~Weronika
Cudowny !! *.*.*.*.*.*.* czekam na next ! :D /@_TommoKiss
OdpowiedzUsuńGenialny <333
OdpowiedzUsuńwspanialy, dobrze ze wszystko sie udalo
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
<3 Kocham
OdpowiedzUsuńCudny *,*
OdpowiedzUsuńZajebiście ! *-*
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńhttp://melodies-jbff.blogspot.com/?m=1 zapraszam do mnie:)
Kocham... Nie moge się doczekać następnego rozdziału <33
OdpowiedzUsuńdla mnie masz wspaniały talent do pisania <3 i love you <333333
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę doczekać się następnego rozdziału ♥
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział <3 zresztą jak zwykle ;* nie mg doczekać się następnego ♥
OdpowiedzUsuńo boziulku no, jest świetnie.. mam ochotę zabić, ukatrupić, poćwiartować, zakopać, znów odkopać i spalić Logana za to wszystko o jej zrobił! Ale rozdział przecudny, będę czytać dalej i mogłabyś mnie informować o rozdziałach? Byłam bardzo wdzięczna :) x
OdpowiedzUsuńRozsyłam twojego bloga wszystkim koleżankom :* nie tylko Belieber ;)
OdpowiedzUsuńGENIALNY ROZDZIAŁ :)))
JEEEEEJ! :)
OdpowiedzUsuńUratowali Lily ♡♡♡
jesteś niesamowita pisz dalej czekamy na więcej :* :)
OdpowiedzUsuń