Justin's POV
Patrzyłem na nią tępym wzrokiem. Nie wiedziałem czy to moje urojenia, czy ona naprawdę tam stoi. Zrobiłem krok ku niej, cały czas patrząc w jej oczy. Nie mogłem już wytrzymać, chciałem podejść i ją przytulić. Upewnić się że to ona, ale nie mogłem. Byłem umówiony z Alice. Westchnąłem i wtedy poczułem jak się wtula w moje ciało. Jej piękny zapach, to była ona. Stałem bez ruchu, zagryzając wargę i zaciskając mocno powieki. Nie mogłem dać się jej dotykom. Nie mogłem. Po chwili się ode mnie odsunęła, a z jej pięknych oczu leciały łzy.
- J-justin.. - szepnęła, jąkając się.
Spojrzałem na nią i wsadziłem ręce do kieszeni.
- Lily. - mruknąłem. Chciałem brzmieć oschle?
- Przepraszam Cię Justin.. Nie chciałam Cię okłamywać.. Daj mi wytłumaczyć
- nie! - Od razu jej przerwałem. - Nie chcę Cię znać.. - mruknąłem i odszedłem.
- Ale ja Cię kocham.. - usłyszałem cichy szept. Objąłem Alice, która patrzyła na nas zdezorientowana. Musnąłem jej usta i podeszliśmy do samochodu. Otworzyłem jej drzwi, a gdy je zamykałem spojrzałem na Ciebie i przymknąłem oczy. Wsiadłem na swoje miejsce i wsadzając kluczyki do stacyjki, odpaliłem silnik. Wyruszyłem, lecz ostatni raz na nią spojrzałem. Stała i patrzyła w naszą stronę. Po jej różowych policzkach leciały łzy. Myślałem że moje serce tego nie wytrzyma.
Jechałem szybko, nie zwracając uwagi na Alice. Myślami byłem z Tobą. Gdy mnie przytuliła, myślałem że si rozpłynę. Jej dotyk. Jej zapach.
Wszystko to ciągle krzątało się po mojej głowie.
*
Dojeżdżając pod jedną z najlepszych restauracji, wysiadłem z samochodu i przeszedłem na drugą stronę aby otworzyć drzwi Alice. Zabrałem ją tutaj, ponieważ bardzo lubiłem to miejsce.
" A może lubiłeś zabierać tu Lils? "
Otworzyłem drzwi i złapałem jej delikatną rękę. Wysiadłam i poprawiła ubranie, sztucznie się do mnie uśmiechając.
Co oczywiście dało się zobaczyć.
" szmata, się Tobą bawi Justin "
Westchnąłem i kierowałem się do środka, trzymając ją za rękę. Nie była taka delikatna, jak Lily. Była.. oschła.
*
Po zamówieniu czekaliśmy na nasz posiłek. Alice zaczęła pieprzyć o nie wiadomo czym. Było to bardzo nudne.
Wkurwiała mnie.
Przypomnijcie czemu ją tutaj zabrałem?
" Może chciałeś zapomnieć o Lily? "
Miałem dość Lily! Wszystko się wokół niej kręciło. Okłamała mnie..
" Nie wiesz tego, nie dałeś jej wytłumaczyć. Przecież ona Cię kocha "
Nie obchodzi mnie to co mi powiedziała, to bardzo mnie zraniło. Przecież szukałem jej tyle czasu, nie było jej rok. Rozumiem, miesiąc.. dwa miesiące. Ale nie rok! Nie mogłem sobie na coś takiego pozwolić.
Musze wprowadzić w swoje życie, nowy katalog. Katalog w którym nie będzie mowy o żadnej Lily. Musze wymazać ją z pamięci. Wróciła, co oznacza że będzie chodzić do starej szkoły. Muszę zająć się teraz Alice. Może naprawdę, gdy skupię się na niej, zapomnę o tej kłamliwej suce? Może moje życie będzie lepsze?
" Od kiedy Twoja księżniczka jest suką? "
Oparłem łokcie o stół i złapałem się rękoma za głowę, chciałem wyczyścić swoje myśli.
- Justin, wszystko w porządku? - złapała mnie za rękę Alice i zatrzepotała swoimi długimi, sztucznymi rzęsami. Które były.. okropne!
- Tak, jest świetnie - sztucznie się uśmiechnąłem. Huh, nauczyłem się tego od niej.
Zaśmiałem się. Właściwie, dlaczego? Śmieszyły mnie moje myśli. Wszystko co myślę jest śmieszne i totalnie bez sensu, czyż nie?
*
Po zjedzonym posiłku, spojrzałem na Alice, która wywaliła się swoim brzuchem do góry. Zamknąłem oczy, chciałem powstrzymać śmiech. Co za dziewczyna. Totalnie się dla mnie nie nadaję. Chyba powinienem być chłopakiem, takim jakim byłem przez ten długi okres czasu. Imprezowicz, bez żadnych ograniczeń. I oczywiście, z jedną laską na całą noc. A później niech spierdala. Po co mi one? Są kłamliwe, fałszywe... Po prostu głupie suki!
Podniosłem się i odstawiłem krzesło, podszedłem do lady i zapłaciłem za jedzenie.
Alice ledwo się podniosła i szła w stronę drzwi. Szybko do niej podszedłem i złapałem za łokieć, przyśpieszając jej tempa. Głupia szmata.
*
- To było nasze ostatnie spotkanie kotku - mruknąłem do niej, będąc w samochodzie pod jej domem.
- Dlaczego Justin? - mówiła i patrzyła w moje oczy - Mogę dać Ci wszystko co chcesz. Możemy uprawiać seks, ale spotykaj się ze mną.
Spojrzałem na nią i myślałem że wybuchnę śmiechem.
- Chcesz mi oddać swoje ciało, w zamian za jakieś głupie spotkania? Dziewczyno, nie dziwię się że jesteś nazywana dziwką. Szanuj swoje ciało a nie - warknąłem w jej stronę i wysiadłem, otwierając jej drzwi. Gdy wysiadła wsiałem na swoje miejsce i odjechałem.
Nawet na nią nie patrzyłem.
Jechałem bardzo szybko, patrząc uważnie na drogę, zazwyczaj dojazd do domu zajmuję mi około 30 minut. Teraz dojechałem w 10 minut. To był zły dzień.
Wbiegłem szybko do domu i poszedłem się umyć.
Odświeżyłem się i ubrałem czyste ubrania. Spojrzałem w lustro i się uśmiechnąłem.
- Justin, jesteś cholernie seksowny - mruknąłem do swojego odbicia w lustrze.
*
Zatrzymałem się pod najlepszym klubem striptizu jaki znałem. I oczywiście był najdroższym klubem jaki znałem. Lecz, wszystko było warte swojej ceny.
Wysiadłem z samochodu i wszedłem do środka. Były rozstawione stoliki i krzesła. Usiadłem przy pojedynczym stoliku.
Po chwili zaczęły wchodzić dziewczyny, lecz były w maskach, więc nikt nie mógł dojrzeć ich twarzy.
Tańczyły bardzo seksownie w swoich seksownych strojach, co chwilę coś zdejmując. Gdy były w samej bieliźnie. Stanęły na środku sceny i zaczęły się rozglądać uśmiechając się. Jedna dziewczyna, na końcu była smutna.
Tak, była smutna. Zazwyczaj wszystkie się uśmiechały, bynajmniej próbowały. A ta?
Nie kryła swojego smutku. Cały czas jej się przyglądałem. Gdy ściągnęły staniki, nie zwracałem uwagi na inne dziewczyny. Zwracałem uwagę tylko na nią, nie patrzyłem na jej piersi czy ciało. Patrzyłem na jej twarz, której i tak nie widziałem. Niestety.
Widziałem tylko jej zaróżowiałe usta, które chyba kiedyś już gdzieś widziałem. To nie były zwykłe usta jak każdego, one się czymś wyróżniały.
*
Po gorącym tańcu striptizerek, zaczęły się rozchodzić po sali. Każda leciała do któregoś klienta. Siadając na nim i od razu zabierając się do pracy. Oczywiście po chwili, szli do wyznaczonych pokoi. Wiadomo po co.
Do mnie podeszła właśnie ona! Chciałem tego, chciałem się dowiedzieć kim jest. Zaintrygowała mnie. Nie znałem jej, choć czułem że jednak ją znam.
Usiadła na mnie okrakiem i delikatnie musnęła moje usta. Nie chciałem jej całować lecz musiałem. Delikatnie to robiłem. Chciałem aby czuła się bezpiecznie. Od razu złapała mnie za rękę i zaprowadziła do pokoju.
Położyła mnie na łóżku i usiadła na mnie okrakiem, zaczynając się ocierać o mojego członka. Westchnąłem, to było przyjemne, lecz musiałem to przerwać. Złapałem ją za biodra, aby to zatrzymać. Spojrzała na mnie, przygryzając wargę.
- Odezwij się - szepnąłem do niej, a ta? W ogóle się nie odzywała. Jakby była niedostępna.
Wiedziałem że tutaj nie mogą się odzywać do klientów, ale ja tego chciałem.
Złapałem za koniec jej maski, lecz szybko wzięła i przytrzymała ją rękami. Zdziwiłem się.
Czasami gdy panie miały maski, pozwalały mi je ściągać, abym mógł ujrzeć ich piękne twarze. Zazwyczaj piękne.
Ale.. kto tutaj patrzył na twarz..
Przełknąłem ślinę i się podniosłem. Siadając trzymałem ją na kolanach. Zacząłem delikatnie całować jej szyję.
- Proszę.. powiedz mi, kim jesteś? Chcę Ci pomóc. Nie chcę patrzeć jak tu cierpisz - szepnąłem jej do ucha. Sam się zdziwiłem. Przecież nie znam tej laski, jeszcze niedawno powtarzałem że każda jest suką..
Dziewczyna popatrzyła na mnie i się podniosła z moich kolan. Stanęła tyłem do mnie przy ścianie i spuściła głowę w dół.
- Proszę - szepnąłem bardzo cicho. Lecz, byliśmy sami w pokoju, więc wszystko dobrze się odbijało, przez co wszystko słyszeliśmy. Znaczy, ona słyszała. Ja nie mogłem, bo nic nie mówiła.
Siedziałem i zniecierpliwiony czekałem, nie odzywałem się. Wiedziałem że nie mogę naciskać. Bo wtedy na pewno nic mi nie powie. Ani nie pokażę twarzy.
*
Tajemnicza dziewczyna gwałtownie się odwróciła i zdjęła maskę.
Patrzyłem na nią przez dłuższą chwilę. Nie mogłem wydusić z siebie żadnego słowa.
Przede mną, stała..
~ * ~
Ba dum tss!
Przepraszaaaam! Musieliście czekać 2 godziny dłużej! O M G
Naprawdę mi przykro ale byłam w szpitalu na kontroli i sami rozumiecie.
Ale, jest rozdział! Krótki, ale jest! :)
btw. Justin ma 20 lat ale chodzi do szkoły!!
Dziękuję za wyświetlenia i te wszystkie wspaniałe komentarze! KOCHAM WAS MIŚKI!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
POLECAM : http://radius-ff.blogspot.com
Jechałem szybko, nie zwracając uwagi na Alice. Myślami byłem z Tobą. Gdy mnie przytuliła, myślałem że si rozpłynę. Jej dotyk. Jej zapach.
Wszystko to ciągle krzątało się po mojej głowie.
*
Dojeżdżając pod jedną z najlepszych restauracji, wysiadłem z samochodu i przeszedłem na drugą stronę aby otworzyć drzwi Alice. Zabrałem ją tutaj, ponieważ bardzo lubiłem to miejsce.
" A może lubiłeś zabierać tu Lils? "
Otworzyłem drzwi i złapałem jej delikatną rękę. Wysiadłam i poprawiła ubranie, sztucznie się do mnie uśmiechając.
Co oczywiście dało się zobaczyć.
" szmata, się Tobą bawi Justin "
Westchnąłem i kierowałem się do środka, trzymając ją za rękę. Nie była taka delikatna, jak Lily. Była.. oschła.
*
Po zamówieniu czekaliśmy na nasz posiłek. Alice zaczęła pieprzyć o nie wiadomo czym. Było to bardzo nudne.
Wkurwiała mnie.
Przypomnijcie czemu ją tutaj zabrałem?
" Może chciałeś zapomnieć o Lily? "
Miałem dość Lily! Wszystko się wokół niej kręciło. Okłamała mnie..
" Nie wiesz tego, nie dałeś jej wytłumaczyć. Przecież ona Cię kocha "
Nie obchodzi mnie to co mi powiedziała, to bardzo mnie zraniło. Przecież szukałem jej tyle czasu, nie było jej rok. Rozumiem, miesiąc.. dwa miesiące. Ale nie rok! Nie mogłem sobie na coś takiego pozwolić.
Musze wprowadzić w swoje życie, nowy katalog. Katalog w którym nie będzie mowy o żadnej Lily. Musze wymazać ją z pamięci. Wróciła, co oznacza że będzie chodzić do starej szkoły. Muszę zająć się teraz Alice. Może naprawdę, gdy skupię się na niej, zapomnę o tej kłamliwej suce? Może moje życie będzie lepsze?
" Od kiedy Twoja księżniczka jest suką? "
Oparłem łokcie o stół i złapałem się rękoma za głowę, chciałem wyczyścić swoje myśli.
- Justin, wszystko w porządku? - złapała mnie za rękę Alice i zatrzepotała swoimi długimi, sztucznymi rzęsami. Które były.. okropne!
- Tak, jest świetnie - sztucznie się uśmiechnąłem. Huh, nauczyłem się tego od niej.
Zaśmiałem się. Właściwie, dlaczego? Śmieszyły mnie moje myśli. Wszystko co myślę jest śmieszne i totalnie bez sensu, czyż nie?
*
Po zjedzonym posiłku, spojrzałem na Alice, która wywaliła się swoim brzuchem do góry. Zamknąłem oczy, chciałem powstrzymać śmiech. Co za dziewczyna. Totalnie się dla mnie nie nadaję. Chyba powinienem być chłopakiem, takim jakim byłem przez ten długi okres czasu. Imprezowicz, bez żadnych ograniczeń. I oczywiście, z jedną laską na całą noc. A później niech spierdala. Po co mi one? Są kłamliwe, fałszywe... Po prostu głupie suki!
Podniosłem się i odstawiłem krzesło, podszedłem do lady i zapłaciłem za jedzenie.
Alice ledwo się podniosła i szła w stronę drzwi. Szybko do niej podszedłem i złapałem za łokieć, przyśpieszając jej tempa. Głupia szmata.
*
- To było nasze ostatnie spotkanie kotku - mruknąłem do niej, będąc w samochodzie pod jej domem.
- Dlaczego Justin? - mówiła i patrzyła w moje oczy - Mogę dać Ci wszystko co chcesz. Możemy uprawiać seks, ale spotykaj się ze mną.
Spojrzałem na nią i myślałem że wybuchnę śmiechem.
- Chcesz mi oddać swoje ciało, w zamian za jakieś głupie spotkania? Dziewczyno, nie dziwię się że jesteś nazywana dziwką. Szanuj swoje ciało a nie - warknąłem w jej stronę i wysiadłem, otwierając jej drzwi. Gdy wysiadła wsiałem na swoje miejsce i odjechałem.
Nawet na nią nie patrzyłem.
Jechałem bardzo szybko, patrząc uważnie na drogę, zazwyczaj dojazd do domu zajmuję mi około 30 minut. Teraz dojechałem w 10 minut. To był zły dzień.
Wbiegłem szybko do domu i poszedłem się umyć.
Odświeżyłem się i ubrałem czyste ubrania. Spojrzałem w lustro i się uśmiechnąłem.
- Justin, jesteś cholernie seksowny - mruknąłem do swojego odbicia w lustrze.
*
Zatrzymałem się pod najlepszym klubem striptizu jaki znałem. I oczywiście był najdroższym klubem jaki znałem. Lecz, wszystko było warte swojej ceny.
Wysiadłem z samochodu i wszedłem do środka. Były rozstawione stoliki i krzesła. Usiadłem przy pojedynczym stoliku.
Po chwili zaczęły wchodzić dziewczyny, lecz były w maskach, więc nikt nie mógł dojrzeć ich twarzy.
Tańczyły bardzo seksownie w swoich seksownych strojach, co chwilę coś zdejmując. Gdy były w samej bieliźnie. Stanęły na środku sceny i zaczęły się rozglądać uśmiechając się. Jedna dziewczyna, na końcu była smutna.
Tak, była smutna. Zazwyczaj wszystkie się uśmiechały, bynajmniej próbowały. A ta?
Nie kryła swojego smutku. Cały czas jej się przyglądałem. Gdy ściągnęły staniki, nie zwracałem uwagi na inne dziewczyny. Zwracałem uwagę tylko na nią, nie patrzyłem na jej piersi czy ciało. Patrzyłem na jej twarz, której i tak nie widziałem. Niestety.
Widziałem tylko jej zaróżowiałe usta, które chyba kiedyś już gdzieś widziałem. To nie były zwykłe usta jak każdego, one się czymś wyróżniały.
*
Po gorącym tańcu striptizerek, zaczęły się rozchodzić po sali. Każda leciała do któregoś klienta. Siadając na nim i od razu zabierając się do pracy. Oczywiście po chwili, szli do wyznaczonych pokoi. Wiadomo po co.
Do mnie podeszła właśnie ona! Chciałem tego, chciałem się dowiedzieć kim jest. Zaintrygowała mnie. Nie znałem jej, choć czułem że jednak ją znam.
Usiadła na mnie okrakiem i delikatnie musnęła moje usta. Nie chciałem jej całować lecz musiałem. Delikatnie to robiłem. Chciałem aby czuła się bezpiecznie. Od razu złapała mnie za rękę i zaprowadziła do pokoju.
Położyła mnie na łóżku i usiadła na mnie okrakiem, zaczynając się ocierać o mojego członka. Westchnąłem, to było przyjemne, lecz musiałem to przerwać. Złapałem ją za biodra, aby to zatrzymać. Spojrzała na mnie, przygryzając wargę.
- Odezwij się - szepnąłem do niej, a ta? W ogóle się nie odzywała. Jakby była niedostępna.
Wiedziałem że tutaj nie mogą się odzywać do klientów, ale ja tego chciałem.
Złapałem za koniec jej maski, lecz szybko wzięła i przytrzymała ją rękami. Zdziwiłem się.
Czasami gdy panie miały maski, pozwalały mi je ściągać, abym mógł ujrzeć ich piękne twarze. Zazwyczaj piękne.
Ale.. kto tutaj patrzył na twarz..
Przełknąłem ślinę i się podniosłem. Siadając trzymałem ją na kolanach. Zacząłem delikatnie całować jej szyję.
- Proszę.. powiedz mi, kim jesteś? Chcę Ci pomóc. Nie chcę patrzeć jak tu cierpisz - szepnąłem jej do ucha. Sam się zdziwiłem. Przecież nie znam tej laski, jeszcze niedawno powtarzałem że każda jest suką..
Dziewczyna popatrzyła na mnie i się podniosła z moich kolan. Stanęła tyłem do mnie przy ścianie i spuściła głowę w dół.
- Proszę - szepnąłem bardzo cicho. Lecz, byliśmy sami w pokoju, więc wszystko dobrze się odbijało, przez co wszystko słyszeliśmy. Znaczy, ona słyszała. Ja nie mogłem, bo nic nie mówiła.
Siedziałem i zniecierpliwiony czekałem, nie odzywałem się. Wiedziałem że nie mogę naciskać. Bo wtedy na pewno nic mi nie powie. Ani nie pokażę twarzy.
*
Tajemnicza dziewczyna gwałtownie się odwróciła i zdjęła maskę.
Patrzyłem na nią przez dłuższą chwilę. Nie mogłem wydusić z siebie żadnego słowa.
Przede mną, stała..
~ * ~
Ba dum tss!
Przepraszaaaam! Musieliście czekać 2 godziny dłużej! O M G
Naprawdę mi przykro ale byłam w szpitalu na kontroli i sami rozumiecie.
Ale, jest rozdział! Krótki, ale jest! :)
btw. Justin ma 20 lat ale chodzi do szkoły!!
Dziękuję za wyświetlenia i te wszystkie wspaniałe komentarze! KOCHAM WAS MIŚKI!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
POLECAM : http://radius-ff.blogspot.com
chyba wiem kto przed nim stoi, hihi x
OdpowiedzUsuńczekam na nn.
@luwbizzle
to lily ??? czemu w takim momencie uhh??
OdpowiedzUsuń@believeyoucnx3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga jest cudowny!
OdpowiedzUsuńNieładnie w takim momencie przerywać, ale wybaczam Ci :) Wydaje mi się, ze to Lily aczkolwiek nie jestem pewna. Wszystkiego dowiem się w następnym rozdziale który mam nadzieje pojawi się szybko, nie wiem czy długo z tą ciekawością wytrzymam:) Rozdział genialny, jak zawsze :* xoxo
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) czekam z niecierpliwością na kolejny :)
OdpowiedzUsuńLily?? ; 0000 next next !! Czekam !! *.* /@_TommoKiss
OdpowiedzUsuńMam nadziję że wszystko z tobą dobrze ? Rozdział był super.Jak dla mnie totalne zaskoczenie :) Z chęcia czekam na kolejne :DSzkoda że przerwałaś w takim momęcie.Ciekawe czy tą dziewczyną będzie Lily ?
OdpowiedzUsuńAsdfghjkl to na pewno Lily! Nie mogę się doczekać następnego!
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty jkshfsjhfd, szkoda tylko, że tak szybko się go czytało :(((
OdpowiedzUsuńco do zakończenia to myślę, że za tą maską kryje się Lily bo niby kto inny jak właśnie nie ona ?
nie mogę się doczekać następnego rozdziału i ogólnie wyjaśnień czemu Lily się ukrywała :))
myśle że ta laska to Lily... pewnie go śledziła czy coś.. ale on też przesadza troche... mógł jej wysłuchać..
OdpowiedzUsuńczekam na następny ! njdskbv ♥
@luv_1d_bromance
Lily, to musi być Lily, to na pewno jest Lily. Nie może być inaczej. Oczywiście cudowny rozdział, chociaż Justin to by mógł porozmawiać najpierw z nią a nie tak od razu odejść. Powinien pozwolić jej wytłumaczyć no ale faceciiiii... Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału kshkaejh :))
OdpowiedzUsuńŻyczę duuuuuużo weny do pisania kolejnych zajebistych rozdziałów i czekam na więcej :)
@dariam01 ♥
TO BĘDZIE LILY NA BANK CUDO CZEKAM NA NASTĘPNY <3
OdpowiedzUsuńto będzie Lily boże dawaj już następny gyhjuikol
OdpowiedzUsuńjestem pewna że to Lily :D OMG czekam nn :) @Yo_Nigga__ <3
OdpowiedzUsuńto Lily, na pewno, jestem tego pewna..cudowny ..
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
Przerywać w takim momencie jak ja tego nienawidze ale świetnie piszesz i nie moge sie doczekać nexsta ;D
OdpowiedzUsuń...Lily. Sama sobie dokończyłam XD
OdpowiedzUsuńOgólnie rozdział bardzo mi się podoba. Może faktycznie jest trochę krótki, ale to nic. Tak czy inaczej jest fajny.
LadyLorence
www.tlumaczenie-cabin-fever.blogspot.com
czekam na nn i nie mogę się już doczekać :*
OdpowiedzUsuńCudowny <3 mam nadzieję że to Lily ;D
OdpowiedzUsuńchcę następny
OdpowiedzUsuńcudowny! <3 ja uważam,że za tą maską jest Lily i to wyjasnia jej "śmierć",że ona wcale nie umarła tylko sie kryła,chyba nie chce tego robic i dlatego jest taka smutna:/ czekam z niecierpliwoscia na nastepny no i ten weeny! odbiegam od tematu..a z Toba wszystko dobrze? bo ta kontrola?:)
OdpowiedzUsuńnie podpisałam się /@swaaagieeee
Usuńna pewno to Lily..
OdpowiedzUsuńjejku, ja już nawet się domyślam co będzie w następnym rozdziale, już coś kombinuje xd
czekam na następny! (:
bicsudhhscnsu ale cudo *.* ciekawe kim jest ta dziewczyna ... czekam nn <33333
OdpowiedzUsuńCiekawe kim jest ,ta dziewczyna a co do rozdziału to hjbuasufjhvixvhuzvhvuisb :* <3333
OdpowiedzUsuń..Lily? na pewno . Kolejny idealny rozdział .
OdpowiedzUsuńdlaczego w takim momencie skonczyc ? Chyba wiem kto tam stoi ..huhu :* !
OdpowiedzUsuń